Zabijam w sobie myśli o tobie
Zapałką w ręce odkręcam gaz
Z trucizną w gardle topię się w wannie
I pistoletem celuję w twarz
Zakręcam szczelnie sznur w okół szyi
I tak powoli mija mi czas
I tak leżę i czekam
Wiesz czekam na znak
Mimo wymazanych wspomnień razem z tobą ja
Leżę tu i skomlę a ty wciąż nie dajesz spać
Wiem że już nie znikniesz choćbym bardzo chciał
Chciałbym zabić ciebie w sobie proszę daj mi znak
Kładę się w grobie z myślą o tobie
Sam sobie piachem sypię w twarz
Byłoby łatwiej gdybyś mogła nade mną stać
Śmiać się i patrzeć jak zasypiam się w inny świat
Zamiast krawata sznur wokół szyi
I tak powoli mija mi czas
I tak leżę i czekam
Wiesz czekam na znak
Mimo wymazanych wspomnień razem z tobą ja
Leżę tu i skomlę a ty wciąż nie dajesz spać
Wiem że już nie znikniesz choćbym bardzo chciał
Chciałbym zabić ciebie w sobie proszę daj mi znak
Mimo wymazanych wspomnień razem z tobą ja
Leżę tu i skomlę a ty wciąż nie dajesz spać
Wiem że już nie znikniesz choćbym bardzo chciał
Chciałbym zabić ciebie w sobie proszę daj mi znak
