Piszę do Ciebie
W ciszy, w samotności coraz trudniej mi usiedzieć
Znów szukam treści między słowami
Krzyk nic nie zmieni między nami
Kres niedomówień
Kres wątpliwości
Naprawdę pragnę dziś zobaczyć
Sam widzisz skarbie
Mi bardzo łatwo to wszystko sobie przeinaczyć
Obiecaj mi, że będzie dobrze
A kiedy w Twoje oczy spojrzę
To runie ściana między nami
I ujrzę w nich, jak w lustereczku, że jesteśmy sami
Obiecaj mi, że zniknie rana
Że będę w Twojej głowie sama
I ciągle mów, uwierzyć pragną
Bo kłamstwo w kółko powtarzane staje się prawdą
Obiecuję, że chociaż boli
To każda rana się zagoi
Więc daj mi rączkę
Znów nam dziwnie
Lecz cierpieć razem łatwiej jest niż w pojedynkę
Obiecuję, że będę czekać
Chyba nie umiem już uciekać
Sto razy przecież próbowałam
I widzisz gdzie za każdym razem szybciutko wracałam