Pani wielmożna, ja Pani polecę
Te karą trójkę Turgayev fest gniecie
A tej siódemce to puchną pęciny
I z nie najlepszej jest ona rodziny
Żując schabowy co w bułce się kładzie
Rzucam dychę z uśmiechem na ladzie
3-5 porządek po bandzie obstawiam
Kwintę skrewiłem, tatar zamawiam.
Tu obok sióstr co mają w kajecie
Gonitw historie za dziesięciolecie
Pani w ancugu na piętro pomyka
Tam bezbiletnym się drzwi ciach zamyka
Teraz już nie te klimaty w padoku
Sety z lornety nie zrobisz na boku
Meta już nie ta, jubel nie ten
Na bombę w górze baledra i cień
Rajza na Służew! Sygnał start maszyny!
Bomba w górę! Cwaniaki i cekiny!