D³onie ju¿ wytarte, oczy wypalone
A usta p³acz¹ krwi¹ czerwon¹
Ostatni raz
Cisza, modlitwa zakonczona
W œmiechu topi³ strach
W strachu topi³ œmiech
Mia³ czyste rêce, chcia³ byæ sob¹
Pozosta³ sam
I poszed³ t¹ najprostsz¹ drog¹
A Ona powraca wci¹¿ taka sama
A Ona- kolejny pusty dŸwiêk
Wspomnienia z³e, smutek i gniew
Odsun¹³ rêk¹ w metal zbrojn¹
Nie dowie siê nikt nigdy
Jak by³o ciê¿ko, jak ch³odno
W sercu czterech œcian
DŸwiêkiem bezimiennym
Prawda przychodzi nieproszona
Odpycham j¹, odwracam twarz
I kryjê w d³oniach
A Ona powraca wci¹¿ taka sama
A Ona- kolejny pusty dŸwiêk
A Ona- trucizna moja i wiara
A Ona teraz wo³a mnie
Dlaczego to zrobi³eœ?
Pytam gdy ostatnie œwiece gasn¹
Dlaczego to zrobi³eœ?
Pytam gdy ju¿ pierwsze kwiaty wiêdn¹
Dlaczego to zrobi³eœ?
To takie g³upie, wiem, jak ty wiedzia³eœ
Dlaczego to zrobi³eœ?
A Ona, Ona, Ona..
Closterkeller - A ona ona Lyrics
Closterkeller - A ona ona Lyrics
We currently do not have these lyrics.
If you would like to submit them, please use the form below.
We currently do not have these lyrics.
If you would like to submit them, please use the form below.
D³onie ju¿ wytarte, oczy wypalone
A usta p³acz¹ krwi¹ czerwon¹
Ostatni raz
Cisza, modlitwa zakonczona
W œmiechu topi³ strach
W strachu topi³ œmiech
Mia³ czyste rêce, chcia³ byæ sob¹
Pozosta³ sam
I poszed³ t¹ najprostsz¹ drog¹
A Ona powraca wci¹¿ taka sama
A Ona- kolejny pusty dŸwiêk
Wspomnienia z³e, smutek i gniew
Odsun¹³ rêk¹ w metal zbrojn¹
Nie dowie siê nikt nigdy
Jak by³o ciê¿ko, jak ch³odno
W sercu czterech œcian
DŸwiêkiem bezimiennym
Prawda przychodzi nieproszona
Odpycham j¹, odwracam twarz
I kryjê w d³oniach
A Ona powraca wci¹¿ taka sama
A Ona- kolejny pusty dŸwiêk
A Ona- trucizna moja i wiara
A Ona teraz wo³a mnie
Dlaczego to zrobi³eœ?
Pytam gdy ostatnie œwiece gasn¹
Dlaczego to zrobi³eœ?
Pytam gdy ju¿ pierwsze kwiaty wiêdn¹
Dlaczego to zrobi³eœ?
To takie g³upie, wiem, jak ty wiedzia³eœ
Dlaczego to zrobi³eœ?
A Ona, Ona, Ona..
A usta p³acz¹ krwi¹ czerwon¹
Ostatni raz
Cisza, modlitwa zakonczona
W œmiechu topi³ strach
W strachu topi³ œmiech
Mia³ czyste rêce, chcia³ byæ sob¹
Pozosta³ sam
I poszed³ t¹ najprostsz¹ drog¹
A Ona powraca wci¹¿ taka sama
A Ona- kolejny pusty dŸwiêk
Wspomnienia z³e, smutek i gniew
Odsun¹³ rêk¹ w metal zbrojn¹
Nie dowie siê nikt nigdy
Jak by³o ciê¿ko, jak ch³odno
W sercu czterech œcian
DŸwiêkiem bezimiennym
Prawda przychodzi nieproszona
Odpycham j¹, odwracam twarz
I kryjê w d³oniach
A Ona powraca wci¹¿ taka sama
A Ona- kolejny pusty dŸwiêk
A Ona- trucizna moja i wiara
A Ona teraz wo³a mnie
Dlaczego to zrobi³eœ?
Pytam gdy ostatnie œwiece gasn¹
Dlaczego to zrobi³eœ?
Pytam gdy ju¿ pierwsze kwiaty wiêdn¹
Dlaczego to zrobi³eœ?
To takie g³upie, wiem, jak ty wiedzia³eœ
Dlaczego to zrobi³eœ?
A Ona, Ona, Ona..