Z jednej strony kłamią
Z drugiej wprawdzie też
Coraz to inaczej
Mówią mi jak jest
Rozbijam się o ścianę
Z rozpędem tracę moc
Nogi przy celu jak z waty
Wracają aby jeszcze raz spróbować
Bo
Nie chce mi się żyć
Albo chce albo nie wiem jak
Nie chce mi się żyć
Albo chce
Albo jakoś tak
I nic nie rozumiem
Bo chyba nie potrafię
I nic nie rozumiem
Bo jak tu zrozumieć od tak
Poskładałem wniosek
Z niepasujących części
Lepiej się czuję gdy wnioskuje
Mimo że, mimo że nic się nie układa
Tkwię tak będąc pewnym
W obraz, który mam
Przywiązanie trwałe
Lecz czemu mam tak trwać
No jak tu zrozumieć od tak